Ile Ty już zarobiłeś?

Jaką część z tych zarobków przyniosły Ci polecenia?

Pytanie: czy warto promować takie gówna naciągające ludzi? Bo sorry inaczej tego nie da się nazwać. Człowiek musi podać telefon, gdzies tam na dole małymi literkami (których nikt nie czyta) jest napisane, że usługa jest usługą subskrypcyjną i z konta pobierane jest X zł np. dwa razy w tygodniu.

Albo jestem dziwny, albo dobrze wychowany ale ja bym czegoś takiego nie wciskał ludziom. Wolę mniej zarobić niż naciągać.

Tego typu programów powinni zakazać w naszym kraju. Ostatnio zauważyłem, że tego typu programy podłączone są do wielu subskrypcji, i jak nie wyślesz smsa to się nie zalogujesz lub nie pobierzesz pliku. Jakaś masakra bo jak wyślesz to i tak nic nie zyskasz tylko kasa stracisz.

Coś w tym jest, sporo osób ma taką opinię na temat programów subskrypcyjnych i w sumie trudno się dziwić.

Niestety, ale świadomość wśród społeczeństwa odnośnie usług premium SMS i usług subskrypcyjnych jest niewielka. Często widzę strony typu aby aktywować usługę (pobrać plik, sprawdzić wyniki testu IQ i tym podobne badziewia) trzeba wysłać SMSa np. na numer 79xx (koszt 11 zł). Na stronie jest napisane wielkimi literami że koszt usługi to 20 groszy a pod spodem mała gwiazdka i info, że dotyczy to płatności przez PayPal a koszt SMSa to 9zł+VAT lub nawet 25 zł+VAT. Często nawet się okazuje, że płatność przez PayPal nie działa

Kiedyś w Mapie Zdrowia jakaś klienta się oburzyła, że wysyłamy jej SMSa z informacją o wysłaniu paczki i że mamy tego nie robić, bo ona za każdy odebrany SMS płaci 2 zł. Po wymianie kilku mailii i otrzymaniu od niej skanu faktury okazało się, że zapisała się na jakiś serwis subskrypcyjny i otrzymuje (np. horoskop) za który płaci 2 zł za każdego SMSa a ona takich SMSów otrzymywała 3 tygodniowo.

Mało tego - prowadzę kursy komputerowe i tutaj też widzę, że ludzie w tych tematach się nie orientują. Ostatnio jak mówiłem o usługach premium SMS i usługach subskrypcyjnych to się okazało, że w 10 osobowej grupie 3 osoby się nacięły na jakieś badziewie i przez miesiąc czasu 3 razy w tygodniu im ściągało jakieś 2 zł za otrzymanego SMSa. W innym projekcie z kolei jeden z kursantów narzekał, że jest biedniejszy o stówkę, bo się naciął na pobieraczka i dostał jakieś pismo z wezwaniem do zapłaty.

Tak więc ogólnie jestem wielkim przeciwnikiem promowania takich usług. Dla mnie zarabianie na niewiedzy ludzi to jest oszustwo.

Heh dziwnie się czyta posty sprzed kilku lat o sub smsach, czuje wtedy złość do osób które rozwaliłe dochodową branże...