Ale same reklamy dla takiej tematyki to prawdopodobnie będzie za mało. Bo co tu można reklamować? Książki tematyczne chyba tylko -- na pewno nie podręczniki, bo te już przecież odwiedzający taki blog ma.
Może lepszym wyjściem byłoby opracowywanie całych zagadnień i udostępnianie ich za jakąś symboliczną opłatą do pobrania -- choćby z płatnością za SMS. Obawiam się tylko, że akurat ta grupa docelowa (uczniowie) dużych budżetów nie ma i do płacenia za treści w internecie może nie być skłonna. Alternatywą dla zapłacenia mogłoby być polecanie materiałów na Facebooku albo Twitterze.
No i zastanów się nad kanałem na YT. Jest już sporo kanałów naukowo-edukacyjnych, które mają sporą widownię, m.in.:
(ogólnotematyczny),
(język polski),
(fizyka głównie),
(fizyka głównie),
(historia),
(historia).
Taki kanał na YT bardzo dobrze może uzupełniać Twoje działania na blogu.Statystyki: Napisane przez Krzysztof Lis — Cz gru 18, 2014 1:02 pm
]]>